Tesla S 60 i 60D znika z oferty salonów
Od przyszłego miesiąca w ofercie Tesli nie znajdziecie już Tesla Model S w wersji wyposażonej w baterię o pojemności 60 kWh. Klienci, którzy wciąż mają chęć na wstawienie do swojego garażu modelu S wyposażonego w baterię 60 kWh mogą składać zamówienia do 16 kwietnia. Posiadacze wycofywanej wersji mogą ulepszyć baterię do 75 kWh co jest poniekąd głównym powodem wycofania najtańszego auta z oferty. Zapytacie na jakiej zasadzie niby obecni posiadacze mogą ulepszyć swoją baterię? Otóż modele z baterią 60 kWh produkowane od zeszłorocznej wiosny były tak naprawdę wyposażone w baterię 75 kWh ograniczoną sprzętowo do 80% swojej sprawności. Aby wykorzystywać pełną moc, posiadacze mogą zdecydować się na odpłatną aktualizację systemową - koszt około 10 tys. dolarów.
Model S będzie do kupienia jeszcze w wersjach z baterią 75 kWh za 74,500 USD, baterią 75 kWh i napędem na wszystkie koła za 79,500 USD. Oprócz tego istnieją jeszcze wersje z baterią 90 kWh i 100 kWh. Cena podstawowej wersji z baterią 90 kWh z napędem na wszystkie koła to 89,500 USD. Wersję 100D kupić można już za 92,500 dolarów, a P100D to wydatek 134,500 USD czyli ponad 530 tys. złotych.
Jeszcze w tym roku ofertę zasili Tesla Model 3. Będzie on najtańszym samochodem w ofercie Tesli zapewne jeszcze przez długi czas. Jednak do jego premiery to model S z akumulatorem o pojemności 75 kWh za 74,500 USD będzie najtańszym autem elektrycznym dostępny w ofercie kalifornijskiej firmy. Samochód, któremu Tesla nadała miano auta elektrycznego dla mas dostępne jest w przedsprzedaży w cenie 35 tysięcy dolarów. Oprócz tego w ofercie znajdziecie Tesla Model X, który dostępny jest również w kilku wariantach. Za model X z baterią 75 kWh klienci muszą zapłacić 85,500 USD. Elektryczny SUV wyposażony w większą baterię mianowicie z 90 kWh kosztuje 95,500 USD, a z baterią 100 kWh 98,500 USD. Natomiast ulepszony model X (P100D) również z baterią 100 kWh kosztuje 135,500 USD.
Co ciekawe Tesla niedługo ma zamiar przyciągnąć nową grupę klientów oferując specjalne ubezpieczenie na życie w cenie samochodu, wciąż pozostaje niewiadomą czy pomysł ten zostanie zrealizowany bez podnoszenia cen bazowych, bądź czy będzie po prostu odpłatną opcją w początkowej fazie wdrażania.