Fabryka w Nevadzie prócz tego, że w finalnej wersji będzie jednym z największych budynków na świecie, jednocześnie należy do czołówki najbardziej rozwiniętych pod względem technologicznym poprzez wykorzystywanie najnowszych technologii oraz robotyki. Tesla od początku stawia na ograniczenie udziału człowieka przy produkcji poprzez jak największą automatyzację, a ostatnim tego przykładem jest przejęcie niemieckiej firmy Grohmann Engineering specjalizującej się w automatyzacji linii produkcyjnych. Czy stawianie na roboty używane następnie na liniach produkcyjnych to negatywna strona Gigafacotry?
Budowa nowej fabryki Gigafactory niezależnie od tego w jakim państwie ostatecznie zostanie ulokowana, na pewno wzbudzi zainteresowanie i rozwój edukacji w kierunku rozwinięcia branży zapewniającej automatyczne i tańsze rozwiązania dla firm produkcyjnych nie tylko z branży samochodowej. Być może budowa Gigafactory 2 właśnie w Polsce zaowocowała by powstaniem rodzimych marek produkujących samochody elektryczne bądź ulepszone ładowarki i akumulatory? Mogłoby to również mieć wpływ na rozwój robotyki w Polsce na przykład poprzez powstanie firmy podobnej do niemieckiego przedsiębiorstwa wykupionego przez Teslę. Możliwości jest tutaj naprawdę wiele.
Za budową kolejnego Gigafactory, a co za tym idzie pracą Tesli na jeszcze większych obrotach, stoi również rozwój technologii pozwalającej na produkcję energii ze źródeł odnawialnych. Tesla pracuje aktualnie nad dachami solarnymi i nową generacją baterii Powerwall, które będą produkowane właśnie w Gigafactory.
Wypuszczenie pierwszych zestawów do zasilania domów na pewno wpłynie pozytywnie na branżę fotowoltaiczną, która od dawna stoi jedynie tradycyjnymi panelami solarnymi. Podpatrywanie tak prężnie rozwijającego się przedsiębiorstwa z pewnością wniosłoby do mniejszych firm wiele nowoczesnych rozwiązań, a przede wszystkim zwiększyłoby zainteresowanie AI i automatyzacją linii produkcyjnych oraz rozwojem tych technologii, które następnie znalazły by wykorzystanie w innych rodzimych firmach, a także uczelniach wyższych, które mogłyby starać się o granty m.in. na kształcenie związane z rozwojem robotyki.